sobota, 20 kwietnia 2013

Dbam o karmę

Nazywam je po prostu ładnymi, dawno takich nie robiłem.
To spora frajda, znowu cieszyć się z małych rzeczy.
Nie myśleć o całości, końcowym efekcie, zarzynać się bo robisz to po coś.
Robię to tylko i wyłącznie dla zabawy dla poczucia, że teraz mógłbym się uśmiechnąć.
Takie tam najzwyklejsze landszaft, jak placki ziemniaczane bez fajerwerków ale idzie się najeść.
Nie lubię chodzić z pustym żołądkiem.
.

Trzebiatów   -   Warszawa

1 komentarz: