środa, 20 marca 2013

zryw


Trzeba gdzieś się urwać, spieprzyć na tydzień-dwa. Zapomnieć o tym mieście, poznanych tu ludziach.
Wyrwać się z zimnej okowy, zmienić film na kolorowy i poczuć trochę życia.

Nałykać się kolejnych kilometrów, kolejnych historii.
Mógłbym już dziś spakować manele, zabrać aparat, pakiet muzyki, trochę kasy na ajwar i Skopsko.
Złapać stopa na wylotówce w stronę Krakowa i ruszyć w stronę Titow Wrw (szczyt Josipa Broz Tity).


Jeszcze chwilę poczekam i pojadę do słonecznej krainy.


poniedziałek, 18 marca 2013

sway (VII)



Ciężko dalej mi w to wierzyć, dalej w to iść bez skrupułów, bez myśli że to droga donikąd.
Potrzebna mi permanentna rewolucja. 



poniedziałek, 11 marca 2013

sway (VI)




Sztywne nogi, opuchnięte twarze, plamy potu.

Zbyt zapamiętali w tańcu, by zauważyć stratę. Odurzeni przeszłością nadal starają się nie wypaść z objęć.

sobota, 9 marca 2013

sway (V)








„Gdzie chciałeś wtedy być? Dokąd szedłeś? Czy gdy chcemy się wymknąć, to zawsze wracamy?”  A.Stasiuk
Krok w próżnię, która miała stać się odkupieniem, a okazała się kolejnym ślepy zaułkiem.