piątek, 12 kwietnia 2013

oddycham płynem (II)




Wartościowy czas, wartościowi ludzie.
Kilka osób zasłużyło na ogromny pokłon i czekoladę.
Świetnie jest wyjechać w takim momencie, kiedy wiesz, że (tu) czekają na Ciebie.
W Warszawie zaświeciło słońce, ludzie znowu są uśmiechnięci.
Ja też czuję powiew życia, nie muszę dokarmiać ptaków niedopałkami, dotykać lepkich i brudnych ścian dworca. Mogę wsiąść na rower i pojeździć po jasnym mieście.

Na wczorajszy wyjazd do Łodzi czekałem całe życie, nie wiele musiałem mówić, nie wiele musiałem udawać. Byłem sobą, trochę wyciszonym i pogubionym chłopakiem.
Fantastyczne uczucie być sobą.


Nie mam wesołych piosenek same o problemach i zdechłych kotach.
Wybrałem, bo teledysk jest o mnie.




Nie muszę robić super foteczek, pisać pięknej poezji, wystarczy, że czuję.
Nie muszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz